Smart Heart https://www.smart-heart.pl Fri, 09 Sep 2022 17:13:02 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.4.9 https://www.smart-heart.pl/wp-content/uploads/2020/09/cropped-favicon-32x32-1-32x32.png Smart Heart https://www.smart-heart.pl 32 32 Przepis na miłość https://www.smart-heart.pl/przepis-na-milosc/ Fri, 09 Sep 2022 17:13:02 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=12515

Każdy, kto był w związku, zapewne zdaje sobie sprawę z tego, iż stworzenie zdrowej, długotrwałej i satysfakcjonującej relacji nie jest łatwe. Zdarza się, że coś, co wydaje się na początku wielką miłością z naszych snów, czymś na zawsze, po jakimś czasie postrzegamy jako pomyłkę i nieśmieszny żart. Z tego artykułu dowiecie się co sprawia, że czujemy motylki w brzuchu; dlaczego związki się rozpadają; dlaczego relacja, która na początku wydawała się być idealna, po jakimś czasie przestaje nas satysfakcjonować. Poznacie przepis na miłość, dowiecie się jakie są etapy relacji oraz jakie wyzwania i trudne momenty się w niej pojawiają. A przede wszystkim podpowiem Wam co zrobić, aby Wasz związek wciąż rozkwitał.

Składniki miłości

Możemy wymienić trzy składniki miłości: namiętność, intymność oraz zaangażowanie. Nasilenie każdego z nich jest inne w każdym z etapów związku.

Namiętność jest konstelacją silnych emocji, zarówno tych pozytywnych (pożądanie, radość, zachwyt), jak i negatywnych (zazdrość, tęsknota, niepokój). Tym emocjom towarzyszy bardzo silna potrzeba połączenia się z partnerem i są widoczne w pobudzeniu fizjologicznym. Jej dominującym elementem są zazwyczaj pragnienia erotyczne. Jednak namiętność nie jest tożsama z potrzebą seksualną.

Intymność wiąże się z pozytywnymi uczuciami względem siebie. Sprawia że partnerzy stają się sobie bliscy. Intymność sprawia, że dbamy o potrzeby oraz dobro partnera, szanujemy go, cieszymy się jego osiągnięciami i jego szczęściem. Okazujemy sobie wsparcie emocjonalne oraz wzajemne zrozumienie. Dzięki intymności czujemy, że możemy zawsze polegać na drugiej osobie oraz wzajemnie zaspokajamy swoje potrzeby przynależności i bliskości.

Zaangażowanie sprawia, że czujemy się zobowiązani do dbania o naszego partnera. Stwierdzamy wspólnie, że łączy nas tak wiele, że chcemy być razem i wspólnie tworzyć naszą przyszłość. Gdy pojawia się silne zaangażowanie, związek staje się poważniejszy, gdyż przyczynia się do podjęcia świadomej decyzji, że pomimo wszelkich ewentualnych trudności, chcemy być razem.

Przepis na miłość (i to nie jedną!)

Występowanie poszczególnych składników miłości i ich kombinacje pozwalają nam na wyróżnienie 7 rodzajów miłości:

  • lubienie = intymność
  • zadurzenie = namiętność
  • pusta miłość = zaangażowanie
  • romantyczna miłość = intymność + namiętność
  • niedorzeczna miłość = zaangażowanie + namiętność
  • partnerska miłość = zaangażowanie + intymność
  • miłość doskonała = zaangażowanie + intymność + namiętność

Etapy związku

Istnieje kilka etapów związku. Każdy z nich charakteryzuje się innym występowaniem i nasileniem poszczególnych składowych miłości.

  1. Zakochanie (namiętność). Z tym etapem mamy do czynienia na początku relacji romantycznych. Jest między nami mnóstwo „chemii” – podobamy się sobie, czujemy silny pociąg fizyczny i podniecenie. Idealizujemy partnera i przeżywamy bardzo silne emocje. Jeśli na tym etapie nie pojawi się intymność – z czasem namiętność się wypali, a relacja zakończy. Z kolei dzięki pojawieniu się intymności, przejdziemy do kolejnego etapu.
  2. Romantyczne początki (namiętność + intymność). Wciąż jest między nami namiętność, ale dzięki obecności intymności, wchodzimy na kolejny poziom. Chcemy się lepiej poznać, spędzić wspólnie czas. Dzięki temu rodzi się między nami bliskość i możemy wejść w kolejny etap.
  3. Związek kompletny (namiętność + intymność + zaangażowanie). Dzięki lepszemu poznaniu się, spędzaniu wspólnie czasu, pojawia się zaangażowanie. Chcemy być razem i wspólnie budować naszą przyszłość. Podejmujemy wspólnie decyzje o tym, że chcemy iść razem przez życie. Ten etap związku w teorii jest idealny i może trwać wiele lat. Wraz z wypaleniem się namiętności, następuje kolejny etap.
  4. Związek przyjacielski (intymność + zaangażowanie). Dla wielu osób wejście w tę fazę oznacza początek najbardziej satysfakcjonującego etapu. W tej fazie dominuje intymność. Problemem może okazać się utrzymanie na wysokim poziomie zaufania, wzajemnego lubienia się, chęci pomagania, a więc „objawów” intymności. To od naszej woli zależy jak długo ta faza będzie trwała. Jeśli nie uda nam się podtrzymać intymności, związek przejdzie do kolejnej fazy.
  5. Związek pusty (zaangażowanie). Zanika bliskość i jesteśmy ze sobą tylko z poczucia zobowiązania lub obawy przed samotnością. Jest to jedynie pozostałość po minionej miłości i istnieje ryzyko, że jeden z partnerów zapragnie zmiany i zakończy relację. Zazwyczaj, jeśli dojdziemy do tej fazy, wkrótce czeka nas ostatni etap związku. Na szczęście ta faza nie musi wystąpić, o ile na etapie związku przyjacielskiego zadbamy o utrzymanie intymności.
  6. Rozpad związku (brak jakiegokolwiek składnika miłości). Chyba wszyscy wiemy, co oznacza ten etap. Partnerzy się rozstają i każdy idzie w swoją stronę.

Dynamika poszczególnych składników miłości

Na powyższym rysunku możemy zobaczyć, że namiętność bardzo gwałtownie rośnie i osiąga swoje maksimum dość szybko. Następnie spada w ekspresowym tempie, na jakiś czas stabilizuje się na względnie stałym poziomie, a później znowu opada, tym razem niemal do zera. Z kolei intymność wzrasta wolniej i osiąga niższy maksymalny poziom. Jednak nie spada w błyskawicznym tempie. Zaangażowanie rośnie najwolniej. Jego wartość maksymalna jest mniejsza od maksimum namiętności, ale większa od maksimum intymności. Gdy osiągnie swój maksymalny poziom, praktycznie nie spada, pozostaje niemal stałe. Możemy także zauważyć, że namiętność i intymność osiągają swój najwyższy poziom w zbliżonym momencie, gdy zaangażowanie dopiero rośnie. Maksymalny poziom zaangażowania pojawia się w chwili, gdy namiętność intensywnie pikuje w dół.

Jaki możemy wyciągnąć z tego wniosek? Dzięki samej namiętności daleko nie zajdziemy. Jeśli nie zadbamy o rozwój i wzrost pozostałych składników miłości, w niedługim czasie nie pozostanie już żaden. Nawet w momencie największych wzlotów namiętności, musimy pamiętać o tym, że intymność i zaangażowanie są ogromnie ważne. Namiętność prędzej czy później niestety  się wypali. Ale jeśli zatroszczymy się o pozostałe składowe, intymność i zaangażowanie zostaną z nami na długie lata sprawiając, że będziemy szczęśliwi w naszym związku.

Kiedy istnieje największe ryzyko rozpadu związku?

Możemy wyróżnić trzy kluczowe momenty, które zwykle są sprawdzianem dla nas i naszego partnera.

  • Asymetria uczuć. Jest to moment, w którym istnieje pomiędzy nami różnica w poziomie intymności lub/i namiętności. Jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna rozpadu związku
  • Zanik namiętności. Pamiętajmy, że namiętność wygasa relatywnie szybko. Jeśli nasz związek opierał się jedynie na „chemii” i nie ma między nami zaangażowania ani intymności, wraz z wypaleniem się namiętności, wypali się również nas związek.
  • Zanik intymności. Jeśli nie zadbamy o intymność między nami, nastąpi wycofanie zaangażowania, a następnie rozpad związku. Oczywiście istnieją pary, które trwają wciąż przy sobie mimo braku intymności. Jednak zazwyczaj są ze sobą z powodu obaw lub wspólnych zobowiązań.

Co zrobić aby związek przetrwał?

Przede wszystkim musimy o niego dbać. Możemy porównać miłość do rośliny. Wyobraźmy sobie, że wyhodowaliśmy w doniczce najwspanialszą roślinkę na świecie. Oczywistym jest, że musimy o nią dbać: podlewać, nawozić, a gdy zostanie zaatakowana przez szkodniki – walczyć z nimi. Chyba wszyscy wiemy, co się stanie, jeśli zostawimy ją samą sobie. Będzie narażona na uschnięcie, inwazję robaków, brak substancji odżywczych. Niezależnie od tego, co ją zaatakuje, jest tylko jeden możliwy finał. Umrze. Co więc możemy zrobić aby nasz związek przetrwał?

  • Dbanie o namiętność. Rozmawiajcie o swoich potrzebach. Bądźcie wobec siebie szczerzy. Spędzajcie wspólnie czas, dzielcie się swoimi pasjami, róbcie to co oboje lubicie. Przełamujcie rutynę. Mówcie otwarcie o seksie, swoich potrzebach seksualnych, doznaniach. Cieszcie się bliskością i doceniajcie ją. Jeśli chcecie zmian – wprowadzajcie je, eksperymentujcie.
  • Budowanie intymności. Świętujcie wspólnie spędzone chwile. Miejcie swoje rytuały. Dbajcie o to, aby każdego dnia znaleźć choć jedną chwilę, którą będziecie mogli spędzić wspólnie. Doceniajcie drugą osobę, to co dla Was robi i odwdzięczajcie się jej. Okazujcie sobie bliskość – przytulajcie się, trzymajcie za dłonie, okazujcie emocje. Pamiętajcie o wzajemnym szacunku i szczerości. Dbajcie o siebie i dawajcie sobie wsparcie oraz poczucie bezpieczeństwa. Pokazujcie, że druga osoba jest ważna.
  • Dbanie o zaangażowanie. Róbcie wspólne plany na przyszłość, choćby miały one dotyczyć „jedynie” tego, jak spędzicie weekend. Rozmawiajcie o związku – o tym, co jest w nim dobrego, a co niekoniecznie; mówcie o swoich oczekiwaniach i pragnieniach. Szanujcie zdanie drugiej osoby. Świętujcie podejmowane przez Was decyzje oraz zmiany w Waszym życiu
  • Pomoc terapeuty. Jeśli nie wiecie co możecie zrobić, macie wrażenie że Wasz związek się sypie lub potrzebujecie pomocy osoby trzeciej, skorzystajcie z terapii par. Taka terapia może pomóc nie tylko w uratowaniu związku przed rozpadem, ale także sprawić, że Wasz związek rozkwitnie, stanie się jeszcze wspanialszy. Oczywiście terapeuta nie posiada magicznej różdżki, której dotknięcie naprawi Waszą relację. To, jak będzie wyglądał Wasz związek, zależy od Was. Ale terapeuta pomoże Wam obrać odpowiedni kierunek, uporać się z problemami oraz uczynić Waszą relację jeszcze lepszą.
]]>
Jak ze sobą rozmawiać? O sztuce komunikacji. https://www.smart-heart.pl/jak-ze-soba-rozmawiac-o-sztuce-komunikacji/ Thu, 01 Sep 2022 19:37:47 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=12479

Idę o zakład, że na pewno przynajmniej raz w życiu się z kimś pokłóciłeś. Powody mogły być naprawdę przeróżne, ale jedno jest niemal pewne – w pewnym momencie w grę weszły emocje, które w jakimś stopniu mogły jeszcze bardziej zaognić sytuację. W kłótniach nie ma nic dziwnego – w końcu każdy z nas rozmawia i czasami rozmowy te dotyczą ciężkich tematów i naturalnie przekształcają się w kłótnię, która może podryfować w kierunku odległym od tego, co było początkowym tematem. Jak więc rozmawiać aby zminimalizować ryzyko kłótni?

Postawienie się w sytuacji rozmówcy

Wyobraź sobie taką sytuację. Twój partner lub partnerka zrobił coś, co Ci nie odpowiada i chcesz o tym powiedzieć. Załóżmy, że nie wywiązał się z obietnicy, że pozmywa okna w danym dniu. Jasne, jest to niefajna sytuacja i mamy prawo czuć się z nią źle. Jednak warto dowiedzieć się jaka była tego przyczyna. Być może wynikało to ze zmęczenia partnera, być może zapomniał, być może coś mu wypadło, a być może pochłonęło go robienie dla nas kolacji – niespodzianki. Próba postawienia się na miejscu drugiej osoby pozwala nam na przyjęcie jego perspektywy i być może zrozumienia jego motywacji. Ponadto taka postawa może dać nam możliwość spojrzenia na sytuację bardziej obiektywnie. Jest również ogromna szansa na to, że druga osoba zauważy, że chcemy ją zrozumieć, doceni to i w przyszłości sama będzie próbowała tak postępować.

Poza tym nie ma sensu za wszelką cenę forsować poglądu, że „moja racja jest mojsza”, bo niemal zawsze prowadzi to do konfliktów. Spróbujmy zadać pytanie „dlaczego…?”, „co się stało, że….?”, „chciałabym zrozumieć dlaczego…”.

Komunikaty typu „Ja”

W sytuacjach emocjonalnych mamy skłonność do używania komunikatów typu „Ty” czyli odnoszących się do drugiej osoby. Często jest to okraszone tym, jaka według nas jest ta osoba. Takie komunikaty sprawiają, że nasz rozmówca może poczuć się zaatakowany. A co robi ktoś, kto jest, w swojej opinii, niesłusznie atakowany? Broni się i wdaje się w żywą dyskusję. I zaczyna się radosne odbijanie piłeczki oraz przerzucanie argumentami jaka druga strona jest i w czym zawiodła. Brzmi jak idealny przepis na kłótnię, prawda?

Z kolei komunikaty typu „Ja” skupiają się na przekazaniu jaki jest nadawca wiadomości. Jeśli do tego dorzucimy poinformowanie o naszych emocjach i odczuciach, taka wiadomość raczej
nie sprawi, że ktoś poczuje się zaatakowany lub będzie miał potrzebę odbijania piłeczki i ostrego bronienia swoich racji. W końcu mówimy o sobie, swoich uczuciach i swoich spostrzeżeniach. Być może brzmi to nie do końca zrozumiale więc wróćmy do przykładu nieszczęsnych brudnych okien i postawmy się w sytuacji delikwenta, który nie wywiązał się z obietnicy. Wyobraź sobie, że obiecałeś partnerce/partnerowi, że umyjesz okna. I z jakiś powodów tego nie zrobiłeś. Słyszysz „obiecałeś, że umyjesz okna i tego nie zrobiłeś. Jesteś niesłowny”. Jest
to dość lekka wersja tego, co moglibyśmy usłyszeć, ale pięknie dostrzegamy komunikat typu „Ty”. Ty obiecałeś. Ty nie umyłeś. I jeszcze ten ktoś Ci zarzuca, że TY jesteś niesłowny. I to
wszystko, bo nie zrobiłeś jednej głupiej rzeczy. Być może jesteś oazą spokoju i to po Tobie spłynie. Ale co byłoby przy setnym takim komunikacie? Prawdopodobnie poczułbyś się zaatakowany, no bo ile można słuchać jakim to się jest i co się zrobiło. Poza tym dlaczego ten ktoś pozwala sobie na określenie Ciebie jako niesłownego, skoro TYLKO nie umyłeś okien? Przypuszczalnie miałbyś potrzebę pokazania, że wcale taki nie jesteś. No i co z tego, że nie umyłeś? A tak właściwie dlaczego Ty masz to robić, skoro to druga osoba ma problem ze zmniejszoną przejrzystością szyb? Wjechały emocje, prawda? Musisz się bronić, jesteś już lekko wkurzony więc odpowiadasz, że on/ona się tylko czepia i szuka powodów do kłótni. Znowu komunikat typu „Ty”. Chyba oboje wiemy, jak dalej się to potoczy. Jak wyglądałaby ta sytuacja gdybyś usłyszał coś w stylu „zauważyłam, że okna nie są umyte. Jest mi z tego powodu smutno, bo liczyłam, że to zrobisz”. Usłyszałeś, że partner/partnerka coś zauważyła. Coś w sumie zgodnego z prawdą. Usłyszałeś, że jest jej z tego powodu smutno i dlaczego tak jest. No jakby nie patrzeć okna faktycznie są nadal brudne. A to, co druga strona czuje to coś, z czym się w sumie nie da dyskutować. Nie usłyszałeś niczego negatywnego o sobie. To, co padło to fakty. W sumie nie czujesz potrzeby żeby się bronić czy odbijać piłeczkę, bo nie zostałeś zaatakowany. Jak myślisz, wyjdzie z tego awantura, czy po prostu przyjmiesz słowa drugiej osoby i może nawet zastanowisz się nad tym, że faktycznie mogłeś nawalić? A może nawet docenisz to, że ta osoba podzieliła się swoimi uczuciami i dojdziesz do wniosku, że fakt – okna są brudne i trzeba coś z tym zrobić.

FUKOK

Jest to kolejna technika, która może nam pomóc się nie pokłócić i konstruktywnie przekazać daną informację. Rozwińmy wspólnie ten skrót:

  • F – fakty. Czyli mówimy o tym, co jest, czego nie ma. Tylko spróbujmy zrobić to
    bezosobowo lub w formie komunikatu typu „Ja”.
  • U – uczucia. Powiedzmy o tym, jakie uczucia wywołuje w nas ta sytuacja. Pamiętajmy o tym,
    że nasze uczucia są, jakby nie patrzeć, nasze i jakie by one nie były, nie da się ich podważyć.
  • K – konsekwencje. Poinformujmy o tym, co będzie jeśli dana sytuacja się nie zmieni.
  • O – oczekiwania. Powiedzmy o tym, czego oczekujemy.
  • K – konsekwencje. Przedstawmy konsekwencje swoich oczekiwań – co się stanie jeśli
    zostaną one spełnione.

To co, wracamy do przykładu z oknem? Postawmy się teraz w sytuacji osoby, która poprosiła o ich umycie, wraca do domu, a okna nadal są brudne. Zastanówmy się, co powiedzielibyśmy
korzystając z techniki FUKOK. Myślę, że mogłoby brzmieć to mniej więcej tak: „zauważyłam, że okna są brudne, mimo że liczyłam że tak nie będzie. Jest mi z tego powodu smutno i czuję się zawiedziona. Jeśli nadal będą tak brudne, niedługo do naszego mieszkania przestanie docierać światło słoneczne, a ja będę chodziła wściekła. Chciałabym żebyś je umył. Wtedy będziemy mieli czyściej w domu, a ja na pewno będę zadowolona z tego, że mi pomogłeś i sobie z tym świetnie poradziłeś”. Wow, w tę wypowiedź nawet wkradł się drobny komplement.

Trochę uśmiechu nie zaszkodzi

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że czasami ciężko jest wykrzesać z siebie choć odrobinę humoru. Zwłaszcza jeśli okna są już tak brudne, że czujemy się jakbyśmy mieszkali w piwnicy. Jednak rozładowanie napięcia poprzez rzucenie czegoś choćby minimalnie humorystycznego, może pomóc w sytuacjach stresowych. Oczywiście nie chodzi o to, abyśmy z poważnych rzeczy jedynie żartowali. Jednak rzucenie luźnym tonem „kochanie, niedługo będziemy musieli siedzieć przez całą dobę przy zaświeconym świetle, a ostatnio prąd podrożał”, może skutecznie rozładować nagromadzoną atmosferę i pokazać naszemu rozmówcy, że nie prowadzimy wojny i nie mamy zamiaru go atakować.

]]>
Depresja nastolatków https://www.smart-heart.pl/depresja-nastolatkow/ Sun, 21 Nov 2021 20:53:47 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=12143

W dzisiejszym świecie depresja jest jedną z najczęściej diagnozowanych chorób. Pandemia i powszechna izolacja jeszcze ten stan pogłębiły; tym sam odnotowuje się nieustanny wzrost zachorowań dzieci i młodzieży na depresję. Wedle aktualnych danych szacuje się, że obecnie depresja u nastolatków jest diagnozowana około sześć razy częściej w stosunku do czasu sprzed pandemii.

Depresja nastolatków

W ostatnim roku znacząca większość młodzieży musiała się zmierzyć nie tylko z wymaganiami długotrwałej nauki zdalnej, ale i z obawą przed zachorowaniem własnym lub kogoś bliskiego, przedwczesną śmiercią członków rodziny, izolacją od rówieśników, utrudnionymi lub wręcz gasnącymi relacjami z nimi, a obecnie również z nadrabianiem nieopanowanego wcześniej materiału. Ten czas nie był i z pewnością dalej nie jest łatwy dla znacznej części dorosłych, którzy z wysiłkiem próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości, a więc jeszcze trudniejszy dla osób młodych, których mechanizmy radzenia sobie z tak dużymi i długotrwałymi obciążeniami dopiero się kształtują. To wszystko dostarcza nam odpowiedzi na pytanie skąd się bierze depresja wśród nastolatków. Bez wątpienia znajdą się nastolatkowie, którzy przeszli przez ten czas tak zwaną „suchą stopą”, jednak część z nich będzie potrzebowała pomocy psychologicznej.

Depresja u nastolatków – objawy

Oznaki depresji u nastolatków i ich prawidłowa interpretacja wymagają od specjalisty dużej uważności i wrażliwości na problemy wieku nastoletniego, jednak pierwsze niepokojące objawy są zwykle zauważane i zgłaszane przez rodziców. Zatem jak objawia się depresja u nastolatków?

Depresji towarzyszy nieprzemijający smutek. Smutek jako taki jest emocją naturalnie występującą u każdego człowieka, szczególnie w reakcji na stratę, lecz kiedy obniżony nastrój utrzymuje się długo i nie mija, może być jednym z symptomów depresji. Chorobie towarzyszy również spadek energii i brak motywacji. Pojawia się niechęć do podejmowania najprostszych codziennych czynności, trudności w nauce, poczucie znużenia, zniechęcenie lub apatia. Kiedy rodzic zauważy wyraźną zmianę w zachowaniu dziecka i ma poczucie, że taki stan rzeczy pojawił się stosunkowo niedawno, warto skonsultować się ze specjalistą.

Ważnym i bardzo charakterystycznym objawem depresji jest utrata radości i odczuwania przyjemności, szczególnie z aktywności, które do tej pory ją przynosiły. Jest to nie tyle nasilenie smutku, co obniżenie nastroju pozytywnego. Osoba, której nic nie cieszy, niechętnie podejmuje nawet te działania, które młodzi ludzie zwykle wykonują z przyjemnością i entuzjazmem. Dziecko przejawia niską samoocenę, ma często zupełnie nieadekwatne do sytuacji poczucie braku osiągnięć, krytycznie odnosi się do siebie i innych. Pojawia się łatwe do wzbudzenia poczucie winy – z powodu złej oceny, kłótni rodziców, nawet z powodu własnego fatalnego samopoczucia i braku siły.
Depresja u nastolatków łączy się również z lękiem. Może to być lęk uogólniony – odczuwany przewlekle bez wyraźniej przyczyny – lub przed niekorzystną oceną w oczach innych, przed tym, co rówieśnicy mówią lub myślą na mój temat, lęk przed odrzuceniem, brakiem akceptacji ze strony bliskich, o przyszłość czy o życie swoje lub najbliższych.

Depresja u młodzieży cechuje się także rozdrażnieniem, łatwością do wpadania w złość, skłonnościami do zachowań agresywnych. Pojawiają się one w wyniku poczucia bycia skrzywdzonym przez innych, ale i niezadowolenia z siebie czy trudności w akceptacji swoich niedoskonałości. Mogą występować również zachowania autoagresywne (samookaleczenia) lub myśli samobójcze.

Dla rozpoznania pierwszych oznak depresji kluczowe są relacje nastolatków z rodzicami. Jeśli rodzić jest żywo zainteresowany życiem dziecka, a w relacji stwarza przestrzeń, w której nastolatek czuje się bezpiecznie, znacznie łatwiej będzie mu wychwycić niepokojące zmiany w zachowaniu dziecka. Najbardziej sprzyjająca atmosfera to taka, w której nastolatek czuje, że może dzielić się swoimi spostrzeżeniami i przeżyciami z rodzicem. Wówczas chętniej odsłoni przed nim trudności z którymi się zmaga i z zaufaniem zwróci się do niego po pomoc.

Na co dzień stykamy się z wieloma uogólnieniami dotyczącymi obrazu osoby cierpiącej na depresję. Każde z wymienionych zachowań może w depresji występować, jednak żadne z nich pojedynczo nie musi świadczyć o procesie chorobowym. I odwrotnie – nawet jeśli w codziennym funkcjonowaniu domowym i szkolnym rodzic nie zaobserwował u dziecka żadnego z powyższych zachowań, nie znaczy to, że z całą pewnością nic złego się nie dzieje. Objawy depresji u nastolatków z różnych powodów mogą długo pozostawać niezauważone. Zachowania nastolatka nie zawsze łatwo jest zinterpretować, gdyż mimo że są trudne do zaakceptowania przez rodzica, są one powszechne dla większości dzieci w tym wieku. Objawy depresji nastolatków często bywają mylone z „buntem młodzieńczym”: zwiększona drażliwość, nadmierna skłonność do wpadania w złość, napady agresji, „niechcemisizm” przez dorosłych traktowany niekiedy jak zwykłe lenistwo, tendencja do izolacji (np. zamykanie się w pokoju) i niechęć do kontaktu z rodzicami to niektóre z nich. Nastolatek, który w relacji z rodzicem ma opory by rozmawiać o swoich odczuciach i zmartwieniach, może ukrywać swój obniżony nastrój. Niekiedy dzieci będące świadkami trudnych przeżyć rodziców próbują oszczędzić im problemów i nie chcąc ich martwić udają, że wszystko jest w najlepszym porządku. Nam, dorosłym, łatwo jest założyć, że w tak młodym wieku wręcz niemożliwe jest występowanie trudności, które mogłyby zasługiwać na miano realnych problemów, a co dopiero wywoływać stany depresyjne u młodzieży. Upływający czas zaciera w naszej pamięci trudy dorastania, jednak każdy z nas doświadczył ich w mniejszym lub większym stopniu. Burzliwy czas adolescencji to jeden z najtrudniejszych etapów rozwoju człowieka.

Przyczyny depresji u nastolatków

Choć zwykle nie da się jednoznacznie wskazać przyczyny, z jakiej pojawia się depresja u młodzieży, niepodważalny jest fakt, że prawdopodobieństwo zachorowania jest wypadkową występowania czynników biologicznych (genów i związanej z nimi podatności), społecznych (takich jak relacja nastolatków z rodzicami, rodziną i rówieśnikami, funkcjonowanie w szkole, wydarzenia życiowe) i psychologicznych (radzenie sobie z trudnymi emocjami i stresem czy umiejętności interpersonalne). Depresja nastolatków jest często wynikiem poniesionej straty. Może być ona bardzo realna (śmierć kogoś bliskiego, choroba) lub symboliczna (jak na przykład utrata pozycji, prestiżu w środowisku rówieśniczym czy szkolnym).

Jak pomóc nastolatkowi z depresją?

Depresja u nastolatków jest chorobą, której nie powinno się bagatelizować, a jej podejrzenie wymaga konsultacji psychologicznej. Niekiedy niezbędna jest również wizyta u lekarza psychiatry i zastosowanie odpowiedniego leczenia farmakologicznego.
Poza pomocą psychologiczną oraz leczeniem farmakologicznym najważniejszą formą wsparcia, którego potrzebuje młody człowiek chorujący na depresję, jest dobra relacja z ważnymi dla niego osobami dorosłymi. Zaangażowanie rodzica w proces leczenia i jego gotowość do wprowadzenia zmian w relacji z nastolatkiem są czynnikami znacznie przyspieszającymi wyzdrowienie dziecka.

]]>
Miłość własna – egoizm czy droga do szczęśliwego życia? https://www.smart-heart.pl/milosc-wlasna-egoizm-czy-droga-do-szczesliwego-zycia/ Sun, 19 Sep 2021 20:17:35 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=12039

Stwierdzenie „miłość własna” czy też „kochać siebie” budzi pewne wątpliwości. Z jednej strony coraz szerszy dostęp do pomocy psychologicznej, psychoterapeutycznej, coachingu i szeroko rozumianego wsparcia w obliczu kryzysu, albo po prostu potrzeby rozwoju, sprawia, że świadomość budowania poczucia własnej wartości jest ważna oswaja nas z taką postawą, z drugiej zaś ciągle często, co szczególnie widać w gabinetach psychoterapeutycznych, pojawia się opór przed samoakceptacją, wybaczaniem sobie samemu, innymi słowy daniem sobie prawa do pokochania samego siebie. Rodzi się pytanie: skąd ta blokada?

Egoizm czy samoakceptacja?

Powodów może być wiele, od uwarunkowań psychospołecznych, poprzez relacje, jakie panowały w domu rodzinnym, czy też w innych systemach Prawdopodobnie jedną z przyczyn jest utożsamianie samoakceptacji z egoizmem.

Słownikowa definicja mówi, że egoista, to człowiek przekładający własny interes nad dobro innych. W istocie, postawa egoistyczna jest szkodliwa zarówno dla samego „egoisty”,  jak i jego otoczenia.

Jednakże miłość do siebie samego, nie jest tożsama z egoizmem. Miłość własna jest postawą, w której uznaje się, że dobro własne, jest tak samo ważne jak dobro innych. Osoba, która kocha siebie zna swoje mocne i słabe strony, zarówno w sferze osobowej jak i fizycznej. Odróżnia, rzeczy, które może w sobie zmienić (np. poprawić nawyki żywieniowe, popracować nad komunikacją z bliskimi, nauczyć się odkładać rzeczy na miejsce) od tych, na które nie ma wpływu (np. kształt nosa).

Samoakceptacja sprowadza się też do postawy wyrozumiałości wobec samego siebie. Osoba kierująca się miłością własną umie powiedzieć: „Wiem, że mogę czegoś nie wiedzieć, nie umieć. Daję sobie prawo do rozwoju, ale też pomyłek i potknięć. Umiem sobie wybaczyć, swój błąd”.

Dbanie o siebie nie jest wbrew pozorom egoizmem. Jest to postawa, która uwalnia od wielu napięć, presji i stresu, skutkiem czego nie tylko otwieramy się bardziej na siebie, ale też na innych. Kiedy dajemy sobie prawo do pasji, odpoczynku, popełniania błędów, umiemy dostrzec swoje mocne strony, nie tylko jesteśmy bardziej wypoczęci, spokojniejsi. Potrafimy wtedy życzliwszym okiem spojrzeć na innych, co znacząco ułatwia budowanie relacji.

Jeśli nie umiem pokochać siebie, czyli jak budować poczucie własnej wartości.

Czasem trudno jest pozwolić sobie na samoakceptację. Dotyczy to szczególnie osób, które wzrastały w środowisku, które miało wygórowane oczekiwania. Dziecko, któremu rodzice, nauczyciele, bądź inne osoby ważne nieustannie podnosiły poprzeczkę, bez pochwał,  dostrzegania mocnych stron, obdarowywania bezinteresowną i bezwarunkową miłością, w istocie może w dorosłości borykać się z nieustannym poczuciem bycia niewystarczającym. Bardzo łatwo wpaść wówczas w pułapkę perfekcjonizmu, który jest wyjątkowo wyniszczający. Współczesne trendy, ukazujące np. instagramową, wyidealizowaną rzeczywistość zdają się pogłębiać ów problem.

Dobra wiadomość jest taka, że miłości do siebie samego można się nauczyć. Tak jak schematy, w których osoba o niskiej samoocenie utrwalały się latami, tak i nowy sposób spojrzenia na siebie wymaga czasu i wysiłku, ale jest możliwy.

Kilka wskazówek, które mogą pomóc rozpocząć drogę do budowania poczucia własnej wartości:

  • Staraj się otworzyć na komplementy – dość często w odpowiedzi na miłe słowo, można usłyszeć sprzeciw lub negację. Na informację o tym, że mamy ładny strój, zamiast odpowiadać: „Ojj, stara taka ta sukienka”, można odpowiedzieć: „Dziękuję, rzeczywiście dobrze się w niej czuję”.
  • Pozwól sobie na przyjemność – często osoby, które mają niskie poczucie wartości, żyją w przekonaniu, że nie mają prawa do chwili przyjemności. Warto pozwolić sobie co jakiś czas, na początku nawet na drobną rzecz, np. zakup ulubionego smakołyku i zjedzenie go w samotności, dłuższa chwila relaksu w wannie, zakup wymarzonego ubrania, albo masaż.
  • Zaakceptuj swoje niedoskonałości – warto uzmysłowić sobie, że na świecie, wbrew często wykreowanej medialnie rzeczywistości, nie ma ludzi doskonałych. Każdy posiada jakieś niedoskonałości, słabsze strony. A wielu idoli musiało pokonać bardzo długą i trudną drogę do osiągnięcia sukcesu w jakiejś dziedzinie. Warto zastanowić się, które z naszych ograniczeń są rzeczywiście uciążliwe i dobrze jest podjąć nad nimi pracę, a które po prostu warto zaakceptować. Dotyczy to szczególnie ciała.
  • Uświadamiaj sobie swoje mocne strony – aby pokochać siebie, trzeba otworzyć się na swoje mocne strony. Na początku pomóc może bardzo praktyczne ćwiczenie – codziennie wypisz listę rzeczy, które danego dnia zrobiłeś/zrobiłaś dobrze, które sprawiły, że Ty i inni ludzie doświadczyli konkretnego dobra. Mogą to być rzeczy bardzo prozaiczne, np. byłem w pracy, ugotowałam obiad, pozwoliłam sobie na 15 minut drzemki. Wszak wszystkie te czynności sprawiają, że my lub nasze otoczenie otrzymaliśmy konkretne dobra.

Samoakceptacja jest sztuką możliwą do opanowania, choć wymaga nakładów pracy i zmiany sposobu myślenia. Warto jednak podążać w jej kierunku, gdyż korzyści wynikające z miłości do samego siebie są ogromne. Codzienne ćwiczenie się w nowym sposobie myślenia może przynieść korzystne efekty w zakresie budowania poczucia własnej wartości. Czasem, np. kiedy rany z dzieciństwa są zbyt głębokie, dobrze jest skorzystać z pomocy specjalisty, który będzie towarzyszył nam na drodze nowego spojrzenia na siebie. Spojrzenia pełnego miłości.

]]>
Wysoko wrażliwi czyli tacy, którzy czują „za bardzo” https://www.smart-heart.pl/wysoko-wrazliwi-czyli-tacy-ktorzy-czuja-za-bardzo/ Fri, 10 Sep 2021 07:35:41 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=11984

Są wśród nas osoby, które zdają się być obdarzone szczególną wrażliwością, szybciej męczy je duża ilość bodźców, łatwiej je urazić, silniej odczuwają emocje, są bardzo zaangażowane w relacje, widzą i słyszą „szerzej”. Mają coś, co wielu określa jako „dobra intuicja”, lub „szósty zmysł”.

 Wysoko wrażliwi czyli tak naprawdę jacy?

Terminu „wysoka wrażliwość” pierwszy raz użyła w latach 90 Elaine Aron, amerykańska psycholog, która – co ważne – sama siebie określa jako osobę wysoko wrażliwą, w skrócie WWO. Badaczka zauważyła, że zarówno ona oraz niektóre inne osoby, cechuje swoista „głębia przetwarzania”. Jest to cecha, która mylnie często oceniana jest w społeczeństwie jako zahamowanie, nieśmiałość, lękliwość. W związku z brakiem zrozumienia i częste etykietowanie, wysoko wrażliwi zaczynają wierzyć, że „coś z nimi jest nie tak”, przyjmując rolę „tego innego”.

Tak naprawdę wysoka wrażliwość jest niezwykle wartościową i przydatną cechą. Wysoko wrażliwi mają umiejętność zatrzymania się w pędzącym świecie, dostrzegania niuansów, zachwycania się rzeczami, których inni nie dostrzegają. Są obdarzeni empatią, często zdolnościami artystycznymi, potrafią być bardzo empatyczni, widzą i słyszą szerzej, są niezwykłymi przyjaciółmi, bardzo skrupulatnymi pracownikami.

Wysoka wrażliwość, niesie za sobą także szereg trudności. WWO często czują się przestymulowani i przemęczeni różnymi bodźcami, np. są bardziej wrażliwi na hałas, tłum ludzi. Często czują się onieśmieleni lub zawstydzeni, kiedy pojawiają się wśród nowej grupy osób. W związku z ogromną otwartością na świat i jego niuanse, oprócz czerpania radości z tej zdolności, często czują się przeciążeni.

Jakie cechy charakteryzują osoby wysoko wrażliwe?

Elaine Aron wyróżniła 4 podstawowe cechy, którymi charakteryzują się wysoko wrażliwi. Są to:

  • Głębia przeżywania – wysoko wrażliwi silniej przeżywają sytuacje, których doświadczaj, niezależnie od tego czy są świadomi tego procesu czy też nie.
  • Przesyt bodźców – WWO często mają poczucie przemęczenia. Dzieje się tak, ze względu na opisaną powyżej intensywność przeżywania, która pochłania więcej energii.
  • Silne reakcje emocjonalne i więzi emocjonalne – wysoko wrażliwi wyjątkowo intensywnie przeżywają emocje, np. mocno stresują się przed ważnym wydarzeniem, wzruszają się pozornie błahymi sprawami, silnie empatyzują z cierpieniem innych. Ta intensywność sprawia, że mają też zdolność do budowania głębokich relacji międzyludzkich.
  • Wyczulenie na subtelności w otaczającym świecie – osoby wysoko wrażliwe często mają otwartość na niuanse, co nazywa się „dobrą intuicją”. Dzięki temu szybko wychwytują czyjś nastrój, subtelne zmiany w wyglądzie czy wystroju wnętrz i tym podobne detale.

Czy wysoka wrażliwość to zaburzenie?

Współczesność, naznaczona jest pewnym dynamizmem, który często dla wysoko wrażliwych jest zbyt intensywny i przytłaczający. W związku z tym czują oni nierzadko niezbyt przyjemne pobudzenie, które mylone jest z wstydliwością, lękliwością czy nieśmiałością. Ponieważ cecha ta, jest wrodzona, niejednokrotnie już małe dzieci są właśnie w taki sposób etykietowane. Dlatego właśnie po latach wtłoczenia w rolę osoby nieśmiałej lub przelęknionej, wysoko wrażliwi mają wrażenie, że „coś” z nimi jest nie tak. Czują się inni i osamotnieni w swoim sposobie przeżywania świata. Warto jednak podkreślić, że wysoka wrażliwość nie jest zaburzeniem, ale jeśli wysoko wrażliwe dziecko wzrasta w środowisku, które tę cechę uznaje za defekt, to w istocie prawdopodobieństwo odczuwania lęku, zaniżonego poczucia własnej wartości, a nawet depresji wzrasta.

Jeśli masz poczucie, że Twoja wrażliwość to defekt, coś co sprawia, że jesteś „inny”, często czujesz się onieśmielony i zawstydzony, możesz skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Wysoka wrażliwość jest tak naprawdę niezwykle piękną cechą, którą można nauczyć się doceniać oraz ją pielęgnować, zastępując poczucie „jestem inny” przekonaniem, że „jestem wyjątkowy”.

]]>
Czy można przestać się bać? https://www.smart-heart.pl/czy-mozna-przestac-sie-bac/ Sat, 06 Mar 2021 20:50:27 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=11802

Czym się różni lęk od strachu?

Lęk jest wszechobecny i powszechny. Doświadczamy go wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu, w bardziej lub mniej adekwatnych sytuacjach. Nie ma zdrowych ludzi, którzy się nie boją.

Blisko lęku mamy strach. Strach różni się od lęku tym, że dotyczy jasno określonego, konkretnego zagrożenia, tymczasem poznawczym składnikiem lęku jest oczekiwanie zagrożenia o znacznie bardziej mglistym charakterze. W praktyce te dwie emocje często się przenikają.

Dlaczego lęk jest potrzebny?

Nikt nie może być wolny od lęku, ponieważ pełni on ważne funkcje. Od początku dziejów ludzkości zapewniał nam bezpieczeństwo. Tak, tak- odczuwanie lęku pomagało przetrwać. Lęk został zaprojektowany po to, by nas chronić przed niebezpieczeństwami. Dzięki niemu człowiek stawał się czujny na zagrożenia.

Funkcje lęku- zwraca uwagę na potencjalne zagrożenie

Zatem po pierwsze, i być może najważniejsze, lęk zwraca naszą uwagę. Wyobraź sobie, że wychodzisz wieczorem z przyjaciółmi na miasto i nagle uświadamiasz sobie, że masz na jutro ważną pracę do napisania! Czujesz to ukłucie lęku? Być może przypominasz sobie, jak w zeszłym semestrze zapomniałeś o podobnym zadaniu? No właśnie. Mózg używa twojego ciała, żeby zwrócić ci na coś ważnego uwagę.

Podobnie poczujesz ukłucie lęku kiedy usłyszysz kroki na schodach, choć nikogo nie powinno być w domu. To lęk zwróci twoją uwagę na nietypową, potencjalnie niebezpieczną sytuację.

Teraz pomyśl, że tylko wyobrażasz sobie, co złego może się stać. Może martwisz się sytuacją w pracy, obawiasz konfrontacji z sąsiadem, zamartwiasz się swoim stanem zdrowia. Możesz poczuć lęk na samą myśl o tym!

Podsumowując: lęk pojawia się, gdy coś co się dzieje zagraża ci w jakiś sposób albo przypomina o tym, że kiedyś podobna sytuacja wpędziła cię w kłopoty.

Funkcje lęku- przygotowuje cię do reakcji

Drugą rolą lęku jest przygotowanie cię do reakcji. Całe twoje ciało zaczyna działać tak, żeby zareagować. Serce zaczyna bić szybciej, wydziela się glukoza, perystaltyka jelit jest wstrzymana, a naczynia krwionośne pompują maksymalnie dużo krwi do mięśni. Kiedyś potrzebowaliśmy tego mechanizmu do walki lub ucieczki. Do dzisiaj napędzani strachem potrafimy bić rekordy wytrzymałości i szybkości w przeskakiwaniu ogrodzeń.

Wiemy też, że lęk o umiarkowanym natężeniu działa motywująco. Przypomnij sobie ostatni raz, kiedy z powodu niespodziewanych korków w pośpiechu opracowywałeś nową trasę dojazdu do miejsca spotkania, albo kiedy nie potrzebowałeś porannej kawy, a poszedłeś na egzamin rześki jak skowronek.  Lęk pomaga także zareagować, zanim uruchomisz zdolność do pogłębionej analizy sytuacji.

Kiedy lęk przeszkadza

Problem pojawia się, kiedy poziom lęku jest za wysoki, kiedy trwa zbyt długo lub każe działać  w nieracjonalny sposób.  Kiedy lęk zaczyna znacząco przeszkadzać w życiu i ograniczać twoje kontakty ze światem, z ludźmi, wpływać na twój dobrostan psychiczny- pojawia się pytanie o pomoc. Metodą leczenia zaburzeń lękowych jest psychoterapia, czasami połączona z farmakoterapią. Szczególnie często pacjenci wybierają terapię w nurcie poznawczo-behawioralnym.

Z doświadczenia gabinetowego widać, że często lęk to tylko czubek góry lodowej, a pod nim znajdują się inne trudności.  Potrzeba czasu i pracy, żeby się z nimi uporać, ale dzięki terapii możemy wreszcie spojrzeć na siebie i świat inaczej, bo bez lęku.

Chcesz porozmawiać o lęku? Umów się na godzinną konsultację z naszym specjalistą.

 

]]>
Siła przyzwyczajenia, czyli na czym polega zjawisko habituacji https://www.smart-heart.pl/sila-przyzwyczajenia-czyli-na-czym-polega-zjawisko-habituacji/ Fri, 12 Feb 2021 15:40:40 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=11797

Dlaczego przyjemność mija?

Pomyśl o czynnościach, które sprawiają Ci przyjemność. Może to być przepyszna kolacja, luksusowa kąpiel z bąbelkami, masaż u dobrego specjalisty, mecz ulubionej drużyny, tort z tej fantastycznej cukierni. A teraz zastanów się, jak długo możesz przeżywać te sytuacje na niezmiennie wysokim poziomie przyjemności. Może pierwsze pół godziny w wannie albo dwa zjedzone kawałki tortu sprawią Ci ogromną radość, ale nie będzie ona trwała wiecznie. Wszystko, co dobre (i złe też, na szczęście) się kończy. Im dłużej będziesz robić tę rzecz, nawet jeśli ją lubisz, tym mniejszą przyjemność zaczniesz odczuwać.

Czy do przykrych sytuacji można się przyzwyczaić?

Teraz przypomnij sobie jakieś nieprzyjemne sytuacje. Być może mieszkasz lub pracujesz przy ruchliwej ulicy. Z pewnością Twój mózg zaczął ignorować odgłosy ruchu ulicznego, chociaż początkowo mogły być dla Ciebie drażniące. Teraz uświadamiasz sobie ten hałas właściwie tylko, kiedy nowy klient lub przyjaciel wpadający z wizytą zwróci na to uwagę.

Habituacja, czyli siła przyzwyczajenia.

Mówimy tutaj o zjawisku, które psychologowie nazywają “habituacją“. Chodzi po prostu o naszą zdolność do przyzwyczajenia się do pewnego bodźca, a bodźcem może być tak naprawdę wszystko: słodki smak pączków, muzyka grająca w tle, ale także dreszczyk emocji pierwszego pocałunku, czy radość z nowej pracy. Do wszystkiego się przyzwyczajamy, wszystko traci swoją pierwotną siłę robienia na nas wielkiego wrażenia.

Badania nad zjawiskiem habituacji.

Zaczyna się już w naszym życiu płodowym. Przeprowadzono ciekawe eksperymenty, w których nienarodzone jeszcze dzieci poddawano działaniom różnych bodźców, np. głośnego dźwięku i mierzono ich reakcje. Początkowo dziecko reagowało bardzo silnie, a im częściej dźwięk się powtarzał, tym reakcje stawały się słabsze.

Znaczenie habituacji w naszym życiu.

Skoro przyzwyczajamy się do bodźców na tak wczesnym etapie rozwoju, to zjawisko habituacji musi mieć jakieś większe znaczenie. Rzeczywiście, habituacja pełni dla nas ważną rolę. Umożliwia nam normalne funkcjonowanie w tym świecie pełnym bodźców. Dzięki temu zjawisku możesz pracować, relaksować się czy spać, nawet jeżeli za oknem jest ciągle głośno. Twój mózg, korzystając ze zjawiska habituacji, oddziela informacje istotne od nieistotnych, a Ty możesz skoncentrować się na tym, co ważne.

Habituacja a samoświadomość.

Nie możesz zmienić zjawiska habituacji, możesz je jednak wykorzystać! Potencjalnie, jeśli robisz coś nieprzyjemnego- rzecz ta zacznie stawać się coraz mniej nieprzyjemna z czasem. Może zatem warto zmyć wszystkie naczynia naraz, zamiast robić sobie przerwy?

To samo tyczy się rzeczy przyjemnych- im częściej będziesz je przerywał, tym większa przyjemność, ponieważ każda przerwa osłabia efekt przyzwyczajenia. Radość, jaką czerpiesz z danej sytuacji, możesz przeżywać na nowo za każdym razem, gdy ją rozpoczynasz!

 

]]>
Borderline – zaburzenie osobowości naszych czasów https://www.smart-heart.pl/borderline-zaburzenie-osobowosci-naszych-czasow/ Fri, 29 Jan 2021 19:54:35 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=11737

 

Czy osoba z cechami borderline potrafi kochać?

Kiedy za studenckich czasów dużo podróżowałam, poznałam w pociągu ciekawego mężczyznę. Chociaż nie utrzymywaliśmy kontaktu po wspólnej podróży, do dzisiaj pamiętam naszą rozmowę, a szczególnie jeden wątek, dotyczący jego relacji. Dużo opowiadał mi o swojej byłej-obecnej dziewczynie, wobec której żywił bardzo silne i ambiwalentne uczucia, taka trochę relacja  love-hate. Jego dziewczyna zdradzała objawy borderline i była w procesie leczenia. Opowiadał o jej impulsywności, wybuchach gniewu, samookaleczaniu, problemach w relacjach z innymi ludźmi i wreszcie zapytał: czy ona mnie w ogóle kocha i  jak kocha osoba z borderline? Wówczas trudno mi było jednoznacznie odpowiedzieć, sama jeszcze niewiele wiedziałam o leczeniu zaburzeń osobowości. Jednak minęło trochę czasu. Studia się skończyły, specjalizacja się skończyła, czteroletnia szkoła psychoterapii również, a przez mój gabinet przeszło kilkadziesiąt osób zmagających się z zaburzeniem osobowości z pogranicza. Mogłabym więc odpowiedzieć dzisiaj ze zdecydowanie większą dozą pewności.

Krótka odpowiedź na to pytanie jest oczywista: tak, ludzie cierpiący z powodu borderline mogą tworzyć satysfakcjonujące związki, zakładać rodziny i być naprawdę wspaniałymi partnerami. Wiele zależy od ich samoświadomości, faktu od odbytej psychoterapii, czy też tego, w jaki sposób u konkretnej osoby to zaburzenie się manifestuje, czyli od specyficznych objawów.

Wczytując się w objawy borderline widać, że większość z nich ujawnia się w relacjach z drugą osobą. Możesz czuć się jak na huśtawce, na przemian idealizowany, a za chwilę dewaluowany. Możesz nie rozumieć, skąd pochodzą intensywne reakcje twojego partnera, jego gniew i impulsywne reagowanie. Możesz czuć się przytłoczony ogromem potrzeb, jakie ma wobec ciebie partner.

 

Czy borderline jest niebezpieczne?

Osoba z tym typem osobowości może być niebezpieczna przede wszystkim dla siebie- ponieważ 60-70% tej grupy ma w swojej historii życia próbę samobójczą, a  8-10% osób z zaburzeniem z pogranicza umrze śmiercią samobójczą. To bardzo ważne, żeby uważnie przyglądać się takim tendencjom i reagować na nie. Szczególnie w sytuacji porzucenia, odtrącenia– czy to realnego, czy wyobrażonego- osoby z borderline bardzo mocno go doświadczają. Nawet jeśli wydaje się, że obiektywnie nie zadziało się nic aż tak złego, to szczególna wrażliwość tych osób na odrzucenie i porzucenie sprawia, że przeżywają to niezwykle mocno i boleśnie. W przypadku realnego zagrożenia samobójstwem – wzywamy karetkę.

 

Osobowość borderline objawy

Zaburzenie osobowości typu borderline (z pogranicza), po angielsku borderline personality disorder, stąd skrót BPD- to zaburzenie osobowości, w którym nasi pacjenci zmagają się z ciągłymi wahaniami nastroju, impulsywnymi zachowaniami, mają trudności w relacjach z innymi, nie są pewni własnej tożsamości. Mogą się samookaleczać lub stosować inne autodestrukcyjne zachowania. Bardzo często są to osoby niezwykle twórcze, inteligentne, ale ze względu na nasilenie swoich objawów nie rozwijają w pełni talentów i pracują poniżej swoich możliwości. Prawdopodobnie, chociaż jest to niemożliwe do zweryfikowania, z powodu BPD cierpiały: Księżna Diana oraz Marlyn Monroe.

Żeby w sposób naukowy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym jest borderline, odnieśmy się do przyjętej klasyfikacji. Według używanej przez specjalistów klasyfikacji DSM-IV, żeby postawić diagnozę zaburzenia osobowości typu borderline, spełnione musi zostać co najmniej pięć z dziewięciu poniższych kryteriów:

  1. Desperacki wysiłek wkładany w unikanie wyobrażonego odrzucenia przez innych.
  2. Niestabilne i burzliwie przebiegające związki międzyludzkie, charakteryzujące się wahaniami między skrajnymi stanami – idealizowaniem lub pozbawianiem wartości.
  3. Zakłócenie poczucia własnej tożsamości: wyraźny i trwale niestabilny obraz samego siebie lub własnego „ja”.
  4. Impulsywność, okazywana w co najmniej dwóch obszarach, stwarzająca potencjalne zagrożenie (np. wydatki, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślna jazda, objadanie się).
  5. Nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo samookaleczenia.
  6. Niestabilność reakcji emocjonalnych spowodowana zmiennością nastroju w zależności od warunków (np. nasilone epizody dysforii, drażliwość lub lęk utrzymujące się do kilku godzin, rzadko dłużej niż kilka dni).
  7. Przewlekłe poczucie pustki.
  8. Niedostosowane zachowania, poczucie gniewu i trudności w panowaniu nad nim (np. częste wybuchy złości, utrzymujące się poczucie gniewu, powtarzający się udział w bójkach).
  9. Związane z czynnikami stresowymi, przemijające wyobrażenia paranoidalne lub bardzo nasilone objawy dysocjacyjne.

Zasadniczą i ogólną cechą tego zaburzenia jest niestabilność i jej wpływ na różne dziedziny życia. Jeśli po przeczytaniu kryteriów zastanawiasz się, czy jesteś borderline- zachęcam do konsultacji ze specjalistą. Samodiagnozowanie rzadko okazuje się w stu procentach trafne, ale skoro zastanawiają cię niektóre swoje cechy i  zachowania, to może warto udać się do psychoterapeuty na 3-4 spotkania konsultacyjne  i podzielić swoimi wątpliwościami.

Jeżeli przeczytałeś te kryteria i wydaje ci się, że bliska osoba może mieć objawy borderline- zalecam wizytę u psychoterapeuty, najlepiej z doświadczeniem w prowadzeniu psychoterapii poznawczo-behawioralnej, terapii schematu, czy też psychoterapii dialektyczno-behawioralnej. Taka psychoterapia to uznana metoda leczenia zaburzenia osobowości typu borderline.

 

Osobowość borderline jak postępować

Bardzo długo, nawet wśród niektórych specjalistów, pokutował stereotyp, że zaburzenia typu borderline nie da się wyleczyć, a osobą chorującą na borderline nie da się żyć i najlepiej trzymać się od niej z daleka. Na szczęście, te czasy już minęły, chociaż jeszcze 15 lat temu, na studiach z psychologii, słyszałam takie treści wraz z życzeniami, żebyśmy nigdy nie mieli takich pacjentów w gabinecie. Teraz, kiedy badań nad leczeniem zaburzeń osobowości jest coraz więcej- okazuje się, że regularna psychoterapia przynosi bardzo dobre rezultaty i zaburzenie to można leczyć.

Zatem pierwszym postępowaniem z wyboru powinna być psychoterapia. Na przykład psychoterapia poznawczo-behawioralna, z uwzględnieniem terapii schematu, która umożliwia redukcję objawów zaburzenia bordeline oraz prowadzi do trwałych zmian w osobowości pacjenta. W terapii schematów terapeuta pomaga przełamywać wytworzone w dzieciństwie dysfunkcyjne wzorce. Odbywa się to z pomocą różnych technik poznawczych, behawioralnych oraz doświadczeniowych.  Ważna jest również relacja terapeutyczna: oparta na poczuciu bezpieczeństwa i zaufaniu.

Czasami potrzebne jest włączenie farmakoterapii. Leki antydepresyjne mogą zostać przepisane w leczeniu objawów głębokiej depresji. Poza tym czasami stosowane są selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), benzodiazepiny (uwaga na uzależnienie), czy neuroleptyki.  Generalnie, zaleca się, aby leki podawać w szczególnych sytuacjach, przez ograniczony czas. Żadne leczenie farmakologiczne nie sprawi, że zaburzenie osobowości typu borderline zostanie wyleczone. Co więcej, niektóre wyniki z badań empirycznych wskazują, że osoby przyjmujące leki odnoszą mniej korzyści z terapii w porównaniu do tych, którzy nie zażywają leków. Może to wynikać z faktu, że techniki psychoterapeutyczne, szczególnie techniki doświadczeniowe, wymagają bycia w kontakcie ze swoimi przeżyciami. Ponadto, w terapii pacjent ma za zadanie nauczyć się, jak radzić sobie z trudnymi emocjami, a trudno to zrobić jeśli leki skutecznie wyciszają.

 

Jak możesz pomóc osobie z borderline

Zastanówmy się, jak żyć z osobą cierpiącą na borderline. Związałeś się z kimś, kto może swoim zachowaniem prowadzić do wyczerpania twoich zasobów empatii i współczucia, kto ma wobec ciebie pewne oczekiwania, często jednak formułuje ambiwalentne żądania i powoduje to w tobie poczucie chaosu. Jednocześnie z jakichś przyczyn wybrałeś sobie właśnie takiego, a nie innego partnera, więc coś was połączyło.

Pamiętaj proszę, że związałeś się z osobą, która też z tego powodu cierpi, która wiele przeszła, która nie wybrała sobie zaburzenia osobowości, i która- miejmy nadzieję- jest gotowa podjąć trudną drogę pracy nad sobą.

Chociaż specjaliści nie wiedzą dokładnie, co powoduje zaburzenia osobowości, w tym zaburzenia osobowości z pogranicza, pewne jest, że mamy do czynienia z mieszanką niekorzystnych czynników. Zarówno biologicznych, a mózgu przecież nikt sobie nie wybiera, jak i środowiskowych. Można mieć na myśli takie traumatyczne wydarzenia życiowe, jak utrata ważnej osoby, np. rozwód rodziców, śmierć; brak zaspokajania podstawowych potrzeb: bezpieczeństwa, ochrony i miłości; przemoc emocjonalna; bycie ofiarą przemocy fizycznej lub seksualnej itp. Żadnej z tych sytuacji również osoba z borderline nie wybiera. Zatem to nie jej wina, że taka osobowość się ukształtowała, ważne jest, co z tymi trudnościami jest gotowa robić.

Ty możesz empatycznie być i wspierać swojego bliskiego w procesie zdrowienia, w poszukiwaniu dobrego psychoterapeuty. Rozmawiać z nim, okazując wsparcie i stawiając granice, które sprawią, że poczuje się bezpiecznie.

Jeżeli z jakichś powodów trwasz jednak w związku, który przynosi ci wiele cierpienia, a twój partner nie chce się zmienić i nie podejmuje ku temu żadnych kroków- może warto zastanowić się, dlaczego w takim związku pozostajesz.

 

Chcesz porozmawiać o Bordeline? Umów się na godzinną konsultację z naszym specjalistą.

 

]]>
Zaburzenia osobowości – co to jest? https://www.smart-heart.pl/zaburzenia-osobowosci-co-to-jest/ Thu, 21 Jan 2021 11:51:53 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=11696

Czym jest zaburzenie osobowości?

Nasza osobowość jest to coś, co odróżnia nas od innych. Jest zespołem względnie trwałych cech, skomplikowanym systemem regulującym nasze zachowanie. Jakie czynniki mają wpływ na kształtowanie się osobowości? Do najważniejszych źródeł rozwoju osobowości zalicza się m.in.:

  • wczesnodziecięce doświadczenia,
  • czynniki biologiczne, genetykę,
  • modelujące zachowania osób dorosłych,
  • styl wychowawczy rodziny,
  • inne środowiska wychowawcze np. szkoła,
  • decyzje okresu dojrzewania,
  • czynniki kulturowe.

Tak samo, jak istnieją różne typy osobowości, mamy również różne typy zaburzeń osobowości. Czym jest zaburzenie osobowości? Zaburzenia osobowości, według definicji psychiatrycznej to:

(…) głęboko zakorzenione i utrwalone wzorce zachowań, przejawiające się mało elastycznymi reakcjami na różnorodne sytuacje indywidualne i społeczne. Reprezentują one albo skrajne, albo znaczące odmienności w porównaniu z przeciętnym w danej kulturze sposobem spostrzegania, myślenia i odczuwania, a w szczególności – odnoszenia się do innych. Takie wzorce zachowania mają tendencje do trwałości i do obejmowania wielu zakresów funkcjonowania psychologicznego.

Objawy zaburzeń osobowości

Każde zaburzenie osobowości rozpoznawane jest indywidualnie, na podstawie charakterystycznych objawów i opisów zawartych w międzynarodowych klasyfikacjach. Jeśli jednak przyjrzymy się powyższej definicji, możemy zauważyć pewne typowe cechy ogólne dla wszystkich zaburzeń osobowości Są to:

  • trwałość i głębokie zakorzenienie danych cech osoby, co oznacza, że nie pojawiają się one i nie znikają, jak np. objawy chorobowe,
  • cechy te są mało elastyczne, osoba w wielu okolicznościach zachowuje się w taki sam (lub przynajmniej podobny), dezedaptacyjny sposób i co więcej, powtarza ten wzorzec pomimo cierpienia, jakie jej przysparza,
  • cechy te są skrajnym przerysowaniem zespołu cech obecnych u innych ludzi,
  • cechy te przejawiają się zarówno w sposobie, w jaki dana osoba postrzega rzeczywistość, jak i w myśleniu i emocjach w stosunku do siebie i innych ludzi,
  • cechy te mają szczególne znaczenie w kontaktach z innymi ludźmi – raczej nie ułatwiają lecz ograniczają, utrudniają, a niejednokrotnie odpowiadają ze niszczenie tych relacji, co staje się widoczne w toku psychoterapii,
  • cechy te tworzą całościowy wzorzec, nie są pojedynczymi zachowaniami lub tylko przerysowaniem jakiegoś jednego aspektu charakteru.

Zaburzenia osobowości u dzieci- objawy

Zaburzenia osobowości pojawiają się w okresie dzieciństwa lub w wieku młodzieńczym i trwają w wieku dojrzałym. Chociaż zaburzenia osobowości tradycyjnie diagnozuje się u osób pełnoletnich, symptomy ich wystąpienia obserwuje się już u młodzieży. Często specjaliści mówią wówczas o “osobowości nieprawidłowo kształtującej się”.

Przeprowadzając wywiad kliniczny z osobą dorosłą, można zauważyć charakterystyczne zachowania, które w przeszłości wzbudzały niepokój rodziców i otoczenia. Jeśli masz małe dziecko lub nastolatka, są pewne symptomy, które powinny wzbudzić twój niepokój i pomyśleć o umówieniu wizyty u psychologa. Do takich symptomów należą:

  • nadmierne przejmowanie się krytyką innych ludzi,
  • branie wszystkiego za bardzo do siebie,
  • stałe poczucie, że wszyscy wyrządzają nastolatkowi krzywdę,
  • zrzucanie winy za wszelkie swoje niepowodzenia na innych ludzi,
  • nadmierna wrażliwość na odrzucenie,
  • tendencja do buntu i konfliktów z osobami reprezentującymi autorytet oraz częste wpadanie w złość,
  • zachowania dziecka znacznie przekraczają normy społeczne i pojawiają się działania niezgodne z prawem (kradzieże, włamania, ucieczki z domu, używanie alkoholu),
  • ciągłe uczucie pustki,
  • samookaleczanie.

Są to symptomy, które występujące sporadycznie nie muszą oznaczać rozwijających się zaburzeń osobowości, ale jeśli zauważasz w nich trwale powtarzający się wzorzec, lepiej udać się na konsultację i rozpocząć terapię. Najczęściej zostanie wam zaproponowana terapia rodziny lub terapia indywidualna dziecka przy udziale rodziny.

Czy zaburzenia osobowości są chorobą psychiczną?

Zaburzenia osobowości mogą poprzedzać inne zaburzenia psychiczne lub z nimi współwystępować. Dla przykładu, zaburzenie osobowości typu borderline może współwystępować z zaburzeniami nastroju, takimi jak depresja czy choroba afektywna dwubiegunowa.

Zaburzenia osobowości nie są tożsame z kryzysami psychicznymi, które pojawiają się i przemijają. Nie są też chorobą taką, jak depresja, która ma swój początek i (zazwyczaj) koniec. Przez zaburzenia osobowości rozumiemy obecność trwałych cech charakterologicznych i utrwalonych wzorców postępowania, zachowania, relacji z innymi ludźmi i funkcjonowania w społeczności. Cechy te, ze względu na swoją jakość i ilość, utrudniają danej osobie prawidłowe funkcjonowanie społeczne, rodzinne i zawodowe (lub w zakresie edukacji) oraz uniemożliwiają lub hamują rozwój w tych obszarach. Są też często związane z subiektywnie przeżywanym cierpieniem.
Zatem zaburzenie osobowości nie jest ograniczonym w czasie epizodem czy pojedynczym zachowaniem. Mówiąc o tym, czym jest zaburzenie osobowości, można powiedzieć, że ktoś „taki był i taki jest”, że taka jest jego „natura”.

Czy zaburzenia osobowości można wyleczyć

Warto w tym miejscu podkreślić, że te utrwalone cechy osobowościowe mogą ulegać i ulegają wraz z upływem czasu modyfikacjom. Jednym z czynników mających wpływ na rozwój w tym zakresie może być odpowiednia i fachowa psychoterapia.

Głównym sposobem leczenia osób z zaburzeniami osobowości jest długoterminowa psychoterapia poznawczo-behawioralna (psychoterapia schematu, dialektyczno-behawioralna) lub psychoterapia psychodynamiczna, a także psychoterapia w innych nurtach. Podstawowym leczącym czynnikiem terapeutycznym, niezależnym od stosowanego podejścia, jest nawiązanie relacji terapeutycznej opartej na wzajemnym zaufaniu, bezpieczeństwie i zaangażowaniu.

W toku psychoterapii możliwe jest uzyskanie realnych i trwałych zmian w funkcjonowaniu pacjenta. Terapia nie zmieni zasadniczego typu osobowości, ale pomoże złagodzić te cechy, które przysparzają cierpienia, wpływają niekorzystnie na daną osobę i jej funkcjonowanie wśród innych ludzi.

Farmakoterapia ma znaczenie uzupełniające i leki zaleca się głównie ze wskazań objawowych, np. w celu opanowania nasilonej depresji, lęku czy krótkotrwałych objawów psychotycznych.

Jak pomóc osobie z zaburzeniami osobowości

Towarzyszenie osobie, która zmaga się z zaburzeniami osobowości to ogromne wyzwanie dla bliskich. Możesz, jako bliska osoba, doświadczać silnych i skrajnych emocji. Kilka wskazówek, co może być pomocne w towarzyszeniu osobie z zaburzeniami osobowości:

  • pamiętaj, że jako bliska osoba, jesteś częścią środowiska pacjenta, które również na niego oddziałuje i możesz mieć realny wpływ na jego samopoczucie i leczenie;
    pomoże ci zdobywanie wiarygodnych informacji na temat konkretnego typu zaburzenia, żeby dowiedzieć się więcej o objawach i przeżywaniu zaburzenia przez pacjenta;
    możesz zachęcać pacjenta do podjęcia regularnej psychoterapii lub leczenia psychiatrycznego, ale nie masz mocy kontrolowania go w każdej sytuacji, nie odpowiadasz za jego zachowanie;
  • twoja pomoc osobie z zaburzeniami osobowości jest inna, niż pomoc terapeutyczna;
  • twoje słowa mają moc, okazując cierpliwość i empatię możesz znacząco pomóc swojemu bliskiemu;
  • bądź życzliwy;
  • nigdy nie używaj diagnozy jako zarzutu czy próby obrażenia pacjenta;
  • wszystkie informacje na temat twojego bliskiego zachowaj dla siebie, nie ma potrzeby żeby osoby postronne były informowane o jego diagnozie, chyba że on zadecyduje inaczej;
  • poszukaj grupy wsparcia dla siebie, dbaj o swój dobrostan psychiczny;
  • jeśli jest ci szczególnie ciężko, zawsze możesz skonsultować się z psychologiem.

Typy zaburzeń osobowości

Zaburzenia osobowości są sklasyfikowane w dwóch ważnych, wciąż zmienianych i udoskonalanych publikacjach: ICD- 10 oraz DSM-V.

Zgodnie z Międzynarodową Statystyczną Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10), wydawaną przez WHO wyróżnia się są następujące odmiany specyficznych zaburzeń osobowości:

  • osobowość paranoiczna,
  • osobowość schizoidalna,
  • osobowość dyssocjalna,
  • osobowość chwiejna emocjonalnie
  • osobowość histrioniczna,
  • osobowość anankastyczna,
  • osobowość lękliwa (unikająca),
  • osobowość zależna.

Z kolei w klasyfikacji DSM- V (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) – klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. wyróżnia się:

  • zaburzenia osobowości typu A: paranoiczne, schizoidalne, schizotypowe,
  • zaburzenia osobowości typu B: antyspołeczne, z pogranicza (borderline), histrioniczne, narcystyczne,
  • zaburzenia osobowości typu C: unikowe, zależne, obsesyjno-kompulsyjne.

Jak leczyć borderline?

Zaburzenie osobowości z pogranicza, inaczej borderline, BPD, Borderline Personality Disorder. Osoby cierpiące na to zaburzenie zmagają się z trudnościami w każdym z obszarów codziennego funkcjonowania. Obecność i nasilenie poszczególnych cech będzie się różnić u różnych osób, obraz i przebieg zaburzenia osobowości z pogranicza (BPD) może być różny, powyżej opisane objawy są pewnymi wskazówkami, natomiast żeby mieć pewność co do diagnozy warto się zwrócić do specjalisty.

Objawy, które pojawiają się zaburzeniu osobowości typu borderline to:

  • dysregulacja emocji – osoba z BPD ma tendencję do przeżywania bardzo silnych i bolesnych emocji: głębokiego smutku, silnej złości, przytłaczającego wstydu czy obezwładniającego lęku. Ta ogromna wrażliwość emocjonalna jest dla pacjenta przytłaczająca, szczególnie, że emocje mogą pojawiać się bez szczególnej przyczyny i trwać długo;
  • trudności w relacjach – przez to, że reakcje emocjonalne osoby cierpiącej na BPD są tak silne, trudno jest jej funkcjonować w relacjach, dodatkowo pojawia się ogromny lęk przed porzuceniem czy silna złość, z perspektywy otoczenia- nieuprawniona, a dla pacjenta jest w danym momencie jedynym znanym sposobem reagowania;
  • impulsywne zachowania – pacjenci z zaburzeniem osobowości typu borderline przeżywają silne objawy, z którymi radzą sobie często w sposób impulsywny- samookaleczając się, używając substancji psychoaktynych, angażując się w przypadkowe związki, podejmując ryzykowne działania.

Leczenie zaburzenia osobowości typu borderline powinno odbywać się w gabinecie psychoterapeuty, często z udziałem psychiatry i farmakoterapii. Skuteczne w przypadku osób z zaburzeniem borderline jest szczególnie podejście poznawczo-behawioralne oraz psychodynamiczne. Zalecana jest terapia indywidualna, gdzie terapeuta buduje silną relację opartą na zaufaniu, lub psychoterapia grupowa. Ważne jest, aby psychoterapeuta okazywał swoją autentyczną akceptację i pomagał rozwijać ją u pacjenta. Dodatkowo pacjent podczas terapii uczy się regulacji emocji, uważności, radzenia sobie z ludźmi i odporności na stres.

 

Chcesz porozmawiać o Zaburzeniach osobowości? Umów się na godzinną konsultację z naszym specjalistą.

 

]]>
Co to jest Mindfulness? https://www.smart-heart.pl/co-to-jest-mindfulness/ Thu, 14 Jan 2021 13:53:37 +0000 https://www.smart-heart.pl/?p=11647

Mindfulness (uważność) to coś, co jest wpisane w twoje umiejętności od zawsze, ponieważ jest szczególnym trybem uwagi. Bycie uważnym to zauważanie tego, co dzieje się w nas i wokół nas. Nie jest to jednak pasywna obserwacja i udawanie, że nic nas nie porusza, jak może się niektórym wydawać. Uważność nie jest obojętnością, ale akceptacją, otwartością i umiejętnością reagowania na to, co się pojawia z życzliwością.

Czy jesteś uważny?

Przypomnij sobie, co jadłeś dzisiaj na śniadanie. Jaki to miało smak, konsystencję, temperaturę? Przypomnij sobie zapach i dźwięki ulicy, po której ostatnio szedłeś. Kiedy ostatnio miałeś poczucie doświadczania chwili tak po prostu? Być może uda ci się przypomnieć sobie moment obserwowania płynącej rzeki, albo chmur na niebie. Możliwe, że doświadczyłeś wówczas zjawiska, o którym jest ten artykuł. Bardzo pożądanego, które można, a nawet trzeba trenować, ponieważ przynosi wiele korzyści.

Ćwiczenie w duchu Mindfulness

Spróbuj wykonać teraz ćwiczenie: zamknij oczy i bądź. Pozostań tak przez kilka minut. Zaobserwuj, co się dzieje w tobie, a następnie powróć do czytania artykułu.

Co się stało? Zapewne po zamknięciu oczu pojawiły się w twojej głowie myśli, może zastanawiałeś się, do czego takie ćwiczenie może prowadzić, a może przypomniałeś sobie o jakimś zadaniu do wykonania. Może poczułeś głód lub inne sygnały z twojego ciała, może zacząłeś doświadczać jakiś emocji- zaciekawienia, niepokoju, zdziwienia? Może słyszałeś dźwięki z zewnątrz i zaczęły one układać się w jakąś historię.

Cokolwiek się z tobą działo- byłeś, doświadczyłeś. Zrobiłeś pierwszy krok w codziennym trenowaniu mindfulness, do którego serdecznie cię zachęcam.

Dlaczego Mindfulness jest ważny?

Im więcej stresu doświadczamy, tym ważniejsza staje się praktyka uważności. Uważność to odnajdywanie porządku i spokoju pośród chaosu – nie porządkowanie go na siłę i zmienianie życia.

Jeśli jesteś taki, jak większość ludzi, to twoja głowa nieustannie czymś się martwi, planuje, rozmyśla. Ciągle coś przeżywasz, irytujesz się. Co ważne- w byciu uważnym nie chodzi o zaprzeczanie emocjom, ale kiedy pojawia się złość, możesz ją odczuć w ciele i uznać: “ok, to jest złość”. Możesz obserwować, skąd się bierze, jak przebiega, objąć ją życzliwą świadomością. W podejściu mindfulness możemy obserwować, jak myśli i odczucia pojawiają się i przemijają.

Stres dotyka każdego z nas

Nasz świat kręci się coraz szybciej, a ilość bodźców, jaka do nas dociera każdego dnia jest ogromna. Na każdym kroku jesteśmy bombardowani informacjami i obciążeni decyzjami, które musimy podejmować. Wydaje się, że jako ludzie sobie z tym nie radzimy. Ewolucja nie nadąża za tempem zmieniającego się świata. I chociaż są tacy, którzy postulują ciągłe robienie więcej, lepiej, szybciej, pomimo ponoszonych kosztów – to statystyki mówią same za siebie. Nasze zdrowie psychiczne i fizyczne nie jest gotowe na takie tempo życia.

Potrzebujemy metod regulujących nasze emocje, pomocnych w przywróceniu równowagi. Kontemplacja, medytacja pomaga zmniejszyć stres i odnaleźć się w tym gwałtownie zmieniającym się świecie.

W czym pomaga Trening Uważności?

Podejście mindfulness jest pomocne w prewencji i zmniejszaniu wielu trudności i zaburzeń, w tym: depresji, bólu fizycznego, nadciśnienia, niskiego poczucia własnej wartości, a także- co szczególnie ważne w okresach wzmożonej zachorowywalności- wzmacnia odporność immunologiczną! Ponadto praktykowanie medytacji i mindfulness ułatwia zasypianie, przynosi spokój i równowagę, sprawia, że poprawia się twoja świadomość ciała i swoich emocji.

Istnieje mnóstwo badań dotyczących zastosowania mindfulness we współczesnej psychoterapii, psychologii i medycynie, szczególnie dotyczących wpływu medytacji na pracę mózgu. Jednym z pierwszych szeroko zakrojonych było to z roku 1967. Dr Herbert Benson (Harvard University) przebadał osoby medytujące, a dokładniej ich temperaturę ciała, ciśnienie, częstotliwość bicia serca. Okazało się, że miały one o wiele lepsze wyniki w porównaniu z osobami niemedytujących.

Jak zacząć praktykować uważność?

Najlepiej nie zwlekaj, zacznij od teraz i poświęć codziennie chociaż kilka minut. Jeśli nie wiesz, od czego zacząć, proponuję popularne ćwiczenie “jedzenie rodzynki”. Weź dwie rodzynki. Jeżeli nie lubisz rodzynek, weź dwa winogrona lub inne małe owoce. Na początku to ćwiczenie może wydawać ci się dziwne, ale jeśli pojawiają się jakieś myśli na jego temat- w porządku, przyjmij je, niech będą takie, jakie są.

Weź do ręki jedną rodzynkę i przez kilka sekund potrzymaj ją. Zobacz, jaką ma teksturę. Następnie przyjrzyj się jej z bardzo bliska i zastanów się, jak wygląda, czy coś Ci przypomina. Spróbuj wyobrazić sobie, jak smakuje, ale nie bierz jej jeszcze do ust. Najpierw przyjrzyj się, jaki ma kolor, jaką wielkość, a następnie powąchaj ją. Nie spiesz się. Uruchom różne zmysły. Kiedy będziesz gotowy, weź ją powoli do ust i połóż na języku. Trzymaj ją w ustach i spróbuj powoli przeżuwać. Zobacz, jaką ma konsystencję. Czy jest twarda, czy miękka? Jaką ma temperaturę? Jak smakuje? Rozkoszuj się nią przynajmniej przez kilka minut przed połknięciem.
Następnie weź do ręki drugą rodzynkę i wykonaj dokładnie tę samą procedurę. Kiedy skończysz, spróbuj zastanowić się, jakie różnice zauważyłeś między rodzynkami w zapachu, smaku i wyglądzie. Czy kiedykolwiek zwróciłeś na to uwagę wcześniej?

Brawo, za tobą pierwsze świadome ćwiczenie, wprowadzające w tematykę mindfulness.

 

Chcesz porozmawiać o Mindfulness? Umów się na godzinną konsultację z naszym specjalistą.

 

 

]]>